Aktualności

Omal nie oddała 150 tys. oszustom

Data publikacji 18.09.2015

Tylko dzięki przytomności umysłu pracownika banku 86-letnia zielonogórzanka nie oddała oszustom 150 tys. złotych. Oszustka podająca się za policjantkę okłamała starszą panią, że jej córka spowodowała wypadek i pieniądze są potrzebne „na kaucję”.

APELUJEMY: NIGDY POD ŻADNYM POZOREM NIE PRZEKAZUJCIE PIENIĘDZY OBCYM OSOBOM!   NIGDY ŻADEN POLICJANT ANI PROKURATOR NIE BĘDZIE CHCIAŁ OD PAŃSTWA PIENIĘDZY „NA KAUCJĘ”!


86-letnia mieszkanka Zielonej Góry nie straciła 150 000 złotych dzięki przytomności umysłu i życzliwości pracownika banku. Kiedy zdenerwowana starsza pani chciała pilnie wziąć kredyt w tak dużej kwocie, mężczyzna zorientował się, że padła ofiarą oszustów. Zapytał co się stało i zadzwonił najpierw do córki starszej pani, a potem na Policję. Na szczęście tym razem oszuści nie obłowili się, a zielonogórzanka nie poniosła żadnych strat.
Do zielonogórzanki na numer telefonu stacjonarnego zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę. Powiedziała, że córka starszej pani spowodowała wypadek, w którym ranna została inna kobieta. Córka jest aresztowana i żeby została wypuszczona trzeba szybko wpłacić „kaucję” w wysokości 150 tys. złotych. Oszustka oddała telefon innej kobiecie, która podając się za córkę z płaczem powiedziała „Mamo pomóż”. 86-latka stwierdziła, że nie ma takich pieniędzy i musi jechać do banku. Oszustka poprosiła w takim razie o numer telefonu komórkowego, na który zadzwoniła i powiedziała, że ma być cały czas włączony żeby było słychać gdzie jest i co robi starsza pani. Oszustka ostrzegła oczywiście, że to wszystko musi być utrzymane w tajemnicy, bo jeśli starsza pani komuś powie, to nie „pomoże” córce.  


Na szczęście dla zielonogórzanki w banku trafiła na bystrego i życzliwego pracownika, który zorientował się, że to działanie oszustów. Nic nie mówiąc głośno – żeby oszustka nie usłyszała przez telefon - poprosił starszą panią o napisanie na kartce co się dzieje. Pracownik banku ze swojego telefonu zadzwonił do córki starszej pani i na Policję. Córka i policjanci przyjechali do banku. Oszustka cały czas rozmawiała z 86-latką i twierdziła, że musi jechać z „aresztowaną córką” na badania lekarskie. Potem stwierdziła, że to wszystko zbyt długo trwa i nie można już wpłacić kaucji i pomóc córce. Tym razem oszuści nie obłowili się na cudzej krzywdzie.GRATULUJEMY WSPANIAŁEJ POSTAWY PRACOWNIKOWI BANKU!Prosimy – jeśli mają Państwo w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby – rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa w mieszkaniu – ostrzegajcie, że nigdy nie powinny wpuszczać obcych do domu i NIGDY nie powinny dawać pieniędzy osobom nieznanym.
 
Oszuści ogarnięci chęcią zdobycia pieniędzy nie cofną się przed żadnym sposobem ich zdobycia i bardzo często żerują na uczuciach starszych wrażliwych osób. Pamiętajmy, żeby nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy ani nie przelewać pieniędzy na podane konta. Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie prosimy zadzwonić i potwierdzić taką informację. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować policję. Jak nie paść ofiarą oszustwa telefonicznego?

Pamiętaj:
 
·    Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomym.
·    Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz. Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół.
·    Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc”, kontaktując się osobiście: wykonaj telefon lub skontaktuj się bezpośrednio.
·    Nie działaj w pośpiechu i ewentualnie odłóż termin udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni).
·    Wszelkie telefoniczne prośby o pomoc (także z zagranicy), grożą utratą pieniędzy. Nie przekazuj pieniędzy obcym osobom, ani nie przelewaj pieniędzy na wskazane konto bankowe.
·    Gdy ktoś dzwoni w takiej sprawie i pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być oszustwo koniecznie powiadom Policję - nr tel. 997.
 
 
Więcej informacji na stronie:
http://www.oszustwanawnuczka.pl/

  • Omal nie oddała 150 tys. oszustom
Powrót na górę strony