Aktualności

Bądźmy przewidujący, nie ufajmy każdemu

Data publikacji 26.09.2014

Ostatnie sytuacje, które miały miejsce na terenie Gorzowa Wlkp. świadczą o braku przezorności w chwilach, kiedy do naszych drzwi pukają nieznajomi. Zbytnie zaufanie sprawia, że wciąż stajemy się ofiarami osób, które w łatwy i bezprawny sposób starają się wejść w posiadanie naszych dóbr. Przed weekendem przekonało się o tym troje gorzowian.  

Działania profilaktyczne, które za cel mają uświadamianie czy też przypominanie mieszkańcom o tym, aby z dystansem podchodzić do osób oferującym najrozmaitsze produkty i nie otwierać osobom pukających do naszych drzwi, stało się już tak powszechnym zjawiskiem, że właściwie każdy taki apel traktowany jest trywialnie. Okazuje się jednak, że potrzeba ciągłego przypominania o konsekwencjach wysokiego zaufania  dla innych, jest niezbędna.

Wyrachowanie oszustów, ich coraz to nowsze metody oraz ofiary tych przestępstw, którymi w większości stają się osoby starsze i schorowane, sprawia, że odsetek takich zjawisk jest nadal wysoki. Sumy w jakie łatwo wzbogacają się oszuści nie są niskie, a szansa na odzyskanie skradzionego mienia nie zawsze jest prosta. Wynika to z tego, że sprawcami są osoby, które tylko na potrzeby dokonania przestępstwa zjawiają się w danej miejscowości. Ponadto osobom starszym bardzo trudno odtworzyć  zdarzenie oraz wygląd swoich oprawców.

 

Do opisywanych zdarzeń doszło ostatnio na terenie Gorzowa Wlkp. Pierwsze dwa zdarzenia miały miejsce jeszcze przed weekendem. 19 września o godzinie 11.00 do starszej, schorowanej kobiety przy ul. Wyczółkowskiego przyszedł mężczyzna, który prosił o rozmienienie banknotu o nominale 200 zł. Rzeczywiste intencje sprowadzały się do poznania miejsca, gdzie kobieta przetrzymuje pieniądze. Po kilku chwilach ten sam mężczyzna zjawia się u kobiety w obecności swojego kolegi. Przyczyna? Awaria sieci wodociągowej. Przedstawiając się jako przedstawiciele służb miejskich bez problemu zdobywają pozwolenie na wykonanie pozornej naprawy. Kiedy jeden z nich w towarzystwie kobiety symuluje prace hydrauliczne, ten pierwszy „czyści” oszczędności kobiety. Mężczyźni w łatwy sposób wzbogacają się o 30 tysięcy złotych. Godzinę wcześniej przy ul. Grottgera dwóch mężczyzn chce sprawdzić instalację gazową. 70-letnia kobieta skupiona bardziej na możliwej awarii, niż właściwych intencjach mężczyzn, bez problemów wpuszcza ich do swojego mieszkania. Tym sposobem traci z domowej kasy 11 tysięcy złotych.

 

Do kolejnego zdarzenia dochodzi we wtorek /23 września / przy Armii Krajowej/. Do drzwi 80 - latka puka kobieta, pod pozorem sprawdzenia szczelności hydraulicznej. Tym razem oszustka jednak nie zbyt dobrze przygotowała się do swej roli i wzbudziła podejrzenia właściciela. Szarpanina oraz pomoc sąsiedzka pozwoliła w rezultacie na zatrzymanie 60-letniej oszustki. Policjanci badający sprawę udowodnili jej również udział w podobnym zdarzeniu w tym roku. Wcześniej jej ofiarą padła 90-latka z ul. Puławskiego. Materiał dowodowy, jaki policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gorzowie zebrali w tej sprawie był mocny i pozwolił na 2-miesięczne aresztowanie kobiety.

 

Jednak nie wszystkie sytuacje kończą się happy endem. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach jest przezorność i ograniczone zaufanie do osób, które oferują nam pomoc. Wskazany w tych przypadkach jest również telefon weryfikacyjny do przedstawiciela instytucji, za którego to podaje się dana osoba. Po krótkiej chwili mamy pewną informację, czy była zlecana określona kontrol czy też ktoś próbuje nas zwyczajnie oszukać.

 

Opracował: kom. Marcin Maludy

Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.

 

  • Bądźmy przewidujący, nie ufajmy każdemu
Powrót na górę strony